OLYMPIA (Herren) - RIXDORFER SV 2:2 (0:1)

OLYMPIA (Herren) - RIXDORFER SV 2:2 (0:1)

Pierwszy raz w aktualnych rozgrywkach drużyna "Herren" musiała podzielić się punktami. Olympia na własnym obiekcie podejmowała turecką drużynę - Rixdorfer SV. Już przed samym spotkaniem nastąpiły lekkie obawy dotyczące obsady sędziowskiej. Szczęścia do arbitrów nie mieliśmy zbyt często, jednak delegowanie 19-latka na mecz polskiego z tureckim zespołem, były odważnym ruchem ze strony BFV. Obawy okazały się bezpodstawne, bowiem młody chłopak zaliczył bardzo dobry mecz. Przez całe spotkanie widoczne było zaangażowanie młodego arbitra.


Mecz rozpoczął się od kilku przeciętnych akcji obu drużyn. W 14. minucie pierwszą groźną sytuację przeprowadza Olympia. Strzał Michała Kapuscinskiego broni bramkarz gości, wybijając piłkę pod nogi Sebastiana Faca. Jego dobitka minimalnie mija lewy słupek. W 27. minucie akcja gości, Sławek Schymanski za daleko od swojej bramki, szansę wyczuł pomocnik Rixdorfer i przelobował naszego bramkarza. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy kilka dogodnych sytuacji na zdobycie wyrównującej bramki mieli Marek Putko, którego strzał z woleja na osiemnastym metrze przelatuje minimalnie nad poprzeczką oraz Paweł Kasiak, którego strzał z rzutu wolnego ociera aluminium. Z wynikiem 0:1 schodzimy do szatni.
Druga połowa zaczyna się od ataków lidera. W 54. minucie obrona gości spekuluje,.że na pozycji spalonej pojawi się jeden z naszych zawodników. Nic bardziej mylnego. Michał Kapuscinski przedłużył piłkę w pole karne, tam ku zaskoczeniu obrońców na siódmym metrze pojawia się Łukasz Bocian i spokojnie płaskim strzałem w prawy róg pokonuje bramkarza gości. Już minutę później szansa na zdobycie prowadzenia. Bocian dobiega do prawej linii końcowej, płaskie dośrodkowanie i dosłownie w ostatniej sekundzie piłkę z nogi Kapuscinskiego ściąga obrońca gości. W 67. minucie doczekaliśmy się upragnionej bramki. Jak już przed tygodniem, do zadań specjalnych mamy Sebastiana Faca. Tydzień temu skompromitował bramkarza gości umieszczając dośrodkowanie w siatce rywala. Tym razem Fac przebił się lewą stroną, dośrodkowanie i przy próbie ratowania na drugim metrze obrońca Rixdorfer wślizgiem umieszcza piłkę w swojej siatce. W 74. minucie główną postacią na boisku został ponownie nasz bramkarz. Prawą stroną przy linii końcowej w kierunku bramki przebija się napastnik gości. Zamiast dośrodkowania oddaje z ostrego kąta strzał na bramkę Schymanskiego i ten próbą przerzucenia piłki nad poprzeczką umieszcza ją w swojej bramce. Okienko! Niezbyt szczęśliwy dzień Sławka, ale każdemu się zdarza.No cóż, podarowaliśmy dwa punkty, jednak krzesełko lidera nadal jest nasze. Już poniedziałek kolejna szansa na rozbudowanie przewagi. Na obiekcie Hans-Eisler-Str.91, 10409 Berlin nasz zespół podejmuje drużynę BSG Kunst. Wszystkich serdecznie zapraszamy.

BRAMKI:0:1 Rixdorfer SV (27.), 1:1 Łukasz Bocian (54.), 1:2 samobójcza (67.), 2:2 Rixdorfer SV (74.)

SKŁAD:Slawomir Schymanski - Jarosław Bułgajewski, Martin Scholtyssek, Marcin Duda, Sebastian Fac - Marek Putko (60. - kontuzja - Artur Rój), Paweł Kasiak, Jerzy Jankowski (74. Waldemar Pelc), Sylwester Bukowski - Łukasz Bocian, Michał Kapuscinski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości