BW MAHLSDORF WALDESRUH - OLYMPIA (Senioren) 2:4 (1:2)

BW MAHLSDORF WALDESRUH - OLYMPIA (Senioren) 2:4 (1:2)

Pierwsze minutymeczu były dość chaotyczne, ale w miarę upływającego czasu drużyny grały akcja za akcję. Już mieliśmy wyjść na prowadzenie, gdy bramkarz gospodarzy broni brzuchem potężny strzał, lecz po dobitce piłka furgoce w siatce! Krótko przed pan sędzia, komendą gwizdka przerywa akcję ponieważ bramkarz nie podnosił się z murawy. Ta kuriozalna decyzja rozwiewa w mrzonkę radość Olympii. Gol nie został uznany. Jak wiadomo w ligach BFV wszystko jest możliwe! Gramy dalej, ok. 30 min. gospodarze kontrują, 3 precyzyjnie podania i futbolówka ląduje w naszej bramce. Mamy 1:0 dla gospodarzy. Mobilizujemy się i ruszamy do ataku, co skutkuje po zaledwie kilku minutach świetną akcją. Podanie na prawą stronę, gdzie przedziera się Sławek i krótko przed linią kończąca boisko precyzyjnie dośrodkowuje w pole karne, wprost do Michała, ten uderza, a bramkarz stojący jak słup tylko odprowadza piłkę wzrokiem i mamy remis, ok. 40 min.

Krótko przed końcem pierwszej odsłony spotkania, do wykonania rzutu różnego podchodzi Klaus Krysta, który zapewne wspominając zamierzchłe czasy dośrodkowuje w stylu Kazimierza Deyny. Cóż za lobik, cudowny gol jak to się mówi "do szatni". Koniec pierwszej części spotkania, zasłużenie prowadzimy 2:1!
W drugiej odsłonie meczu ze zmiennym szczęściem obie drużyny forsują swoje siły. Ambitna walka o każdy centymetr boiska obfituje w częste faule i liczne przerwy w grze. Ok. 75 min. Michał doskonale opanowuje jedno z " długich górnych podań" kierowanych na szpicę, przeprowadza samotny sprint i będąc już w polu karnym, posyła piłkę do siatki obok bezradnego golkipera gospodarzy. Rezultat 3:1i uskrzydlona prowadzeniem Olimpia zmusza obronę przeciwnika do kolejnych błędów. Nasi pomocnicy wyprowadzają kolejną kontrę. Wywiedzona w pole obrona, osamotniła na polu walki golkipera który robił co tylko mógł, najpierw sparował strzał Sławka. Futbolówka potoczyła się na prawą stronę, którą skutecznie asekurował Artur, kolejny strzał z bardzo ostrego kąta - bramkarz znów sparował, lecz tym razem w głąb własnej bramki, tak Olimpia prowadzi już 4:1. Pozostało jeszcze 10 min. do upragnionego zwycięstwa. Pomimo naszej czujnej gry, przeciwnik z rzutu rożnego zdobywa gola, cóż głową naszego obrońcy, czasami tak się już po prostu w futbolu zdarza. Mecz zakończył się wynikiem 4:2 i nasi zawodnicy przyodziani w laur zwycięstwa w radosnym nastroju fetowali wygraną! Wszystkim naszym drużynom życzymy kolejnych meczowy satysfakcji! Ze sportowym pozdrowieniem, hej Olympia!

SKŁAD:Adam Wysiadecki - Peter Scholtyssek, Gregor Pikos, Dariusz Strzebińczyk (65. Sebastian Słobodzian), Dariusz Dorniak - Klaudiusz Krysta, Waldemar Pelc, Jerzy Jankowski (50. Wojciech Wittstock), Sławomir Noworolski - Maciej Polski, Krzysztof Kamiński

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości